[ Początek, Etap 1, Etap 2, Etap 3 ]


Spływ Rospudą - etap 3


Rano na biwaku w Dowspudzie obudziła nas piękna pogoda, więc po śniadaniu poszliśmy zwiedzić lokalny zabytek - ruiny pałacu Ludwika Michała Paca (tego od znanego powiedzenia Pac wart pałaca).


LMK019 [24.7 km] Dowspuda. Biwak w pobliżu pałacu LM Paca.

Park i zabezpieczone przed dalszym niszczeniem ruiny pałacu znajdują się w odległości kilkuset metrów od prawego brzegu rzeki. Z całej budowli pozostała tylko wieża zwana Bocianią i odbudowany fragment portyku, część pozostałych zabudowań okołopałacowych wykorzystują obecnie szkoły rolnicze. O historii pałacu i jego właściciela informuje tablica w parku.

Krótka notka historyczna - pałac w Dowspudzie zbudował w latach 1820-1823 Ludwik Michał Pac (1780-1835), generał napoleoński, który w 1815 po kongresie wiedeńskim powrócił do Królestwa Polskiego i osiadł na dobrach rodzinnych. LMP uczestniczył w powstaniu listopadowym, po jego upadku udał się na emigrację. Nie skorzystał z carskiej amnestii, skutkiem czego jego dobra podlegały konfiskacie. Skonfiskowany, w 10 lat po ukończeniu, pałac w Dowspudzie został oddany w użytkowanie kolejno kilku rosyjskim dostojnikom. Wkrótce zniszczał i został rozebrany.

Po zwiedzaniu ruszyliśmy dalej, i to raczej pośpiesznie - zaczęło się chmurzyć i chcieliśmy dotrzeć do Augustowa przed ewentualnym deszczem. Rzeka poniżej Dowspudy nie jest specjalnie urozmaicona: jednostajny długi odcinek przez las, już bez tylu przeszkód po drodze, ale też niewiele punktów charakterystycznych.


LMK020 Stalowa konstrukcja przegradzająca rzekę. Przenoska.


W pewnym miejscu do żywej irytacji doprowadziła nas sztucznego pochodzenia przeszkoda: ktoś zdołał przeciągnąć przez bagniste łąki potężną stalową kratownicę i przerzucić ją przez rzekę, tworząc prowizoryczny mostek. Nie dało się pod nią przepłynąć i musieliśmy przeciągać kajak brzegiem.


LMK021 [15.8 km] Mostek w pobliżu Uroczyska Święte Miejsce.



LMK022 Mini plaża w zakolu rzeki.


Około południa w kajaku zebrało się podejrzanie dużo wody - wyciągnęliśmy go na brzeg i rozpakowaliśmy, ale chyba woda po prostu nabrała się przy jakimś przechyle - żadnej nieszczelności nie odkryliśmy.

Na końcowym odcinku Rospuda płynie przez, liściaste głównie, lasy Puszczy Augustowskiej. Linia drzew leży jednak dość daleko od wody - rzeka meandruje przez szeroki pas podmokłych łąk i wysokich trzcin. Nurt jest szybki i głęboki, zakręty ostre, więc żeby się w nich zmieścić w wielu miejscach musieliśmy pomagać sobie odpychając się wiosłami od splątanych gęstych oczeretów na brzegach. Cały odcinek jest raczej nużący - przez kilka godzin widać głównie korytarz trzcin i niebo nad głową, nie ma nawet za bardzo jak się zatrzymać, żeby wysiąść z kajaka i rozprostować kości.


LMK023 [4.7 km] Ujście do Rospudy połączonych rzek Szczeberki i Blizny.


Poniżej ujścia rzeki Blizny Rospuda robi się szeroka i niesie dużo wody. Prąd jest już prawie niewyczuwalny. Przy pochmurnej pogodzie czarna woda i otaczające rzekę podmokłe liściaste lasy (znów dochodzące do samej wody) sprawiały bardzo ponure wrażenie.


LMK024 [2.9 km] Północny kraniec J. Rospuda Augustowska.


Końcowy odcinek spływu, około 3km, prowadzi znów przez jeziora - J. Rospuda Augustowska i J. Necko. Trawers tego ostatniego nie jest zbyt przyjemny z uwagi na spory ruch na wodzie - żaglówki, motorówki i skutery wodne.


LMK025 Plaża w Augustowie nad J. Necko.


Bardzo udany spływ zakończyliśmy na plaży w Augustowie nad J. Necko. Dane GPS: 4.06.2000 godz. 16h 17'52", 53°51.427' N, 22°58.286' E, (WGS84). Pogoda szczęśliwie wytrzymała do końca. Oddaliśmy kajak, zapakowaliśmy do auta nasz imponujący stos bambetli (patrz zdjęcie obok) i odprężeni wyruszyliśmy do Warszawy.


LMK026 Wypożyczalnia kajaków pana Jana Wojtuszko; ul. Nadrzeczna 62A, 16-300 Augustów, tel. (87) 6447540.

 


Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że spływ Rospudą był pierwszym terenowym testem należącego do jednego z nas odbiornika GPS - w tym przypadku trudno może było go uznać za sprzęt ratujący życie, ale zabawa była wspaniała. Odbiornik GPS był (przynajmniej w założeniu konstruktorów) wodoszczelny, ale równocześnie pierwszy test "nawodny" przechodził też sporych rozmiarów aparat fotograficzny Nikon F90X - niewygodny w użyciu był okropnie, ale, jak widać powyżej, udało się parę zdjęć zrobić i nie utopić go przy tym.


Marcin Gromisz, Janusz Rosiek
luty 2001

[ Początek, Etap 1, Etap 2, Etap 3 ]


  Rzeka Rospuda - spływ kajakiem. Text copyright (c) 2001 by MG, JR. Photo copyright (c) 2000 by JR.
Web ver. 20021129 copyright (c) 2002 by AW2P2. Kontakt z redakcją: aw2p2@fuw.edu.pl.