Sesja S4A

Zadania, szanse i ograniczenia dydaktyki fizyki w świetle reformy systemu edukacji


Władysław Błasiak
Instytut Fizyki i Informatyki, Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Kraków

Podstawowym zadaniem dydaktyki fizyki jest podnoszenie efektywności nauczania fizyki na wszystkich szczeblach kształcenia. Jakie zadania stoją przed dydaktyką fizyki w czasie wdrażania reformy systemu edukacji?

Od 1 września 1999 r. fizyka znika z programów nauczania w zreformowanej szkole podstawowej. To pożegnanie z fizyką nie wygląda zbyt imponująco. Na rysunku przedstawiamy zainteresowanie fizyką na tle innych szkolnych przedmiotów w opinii zeszłorocznych absolwentów szkoły podstawowej.

Rys. Dane: A. Rappe, H. Szaleniec, M.K. Szmigiel, ,,Badanie kompetencji matematycznych w opinii uczniów klas ósmych", Hejnał Oświatowy, nr 3, Kraków 1998. Z populacji ok. 20 tys. ósmoklasistów wybrano z każdej klasy jednego ucznia: razem 878 uczniów, co stanowi 4,39% populacji uczniów (51% stanowiły dziewczęta, 49% - chłopcy).

W dotychczasowym systemie szkolnym, fizyki nauczano najczęściej w wymiarze 1, 2, 2 godziny tygodniowo, odpowiednio w ciągu ostatnich trzech lat szkoły podstawowej, oraz 2, 2 godziny tygodniowo w ciągu dwóch pierwszych lat liceum ogólnokształcącego, w klasach o profilu ogólnym (w niektórych szkołach dyrektorzy dodawali jeszcze jedną godzinę, najczęściej w klasie trzeciej). Razem ok. 10 godzin tygodniowo w całym cyklu kształcenia.

W zreformowanej szkole może się zdarzyć, że młody Polak będzie uczony fizyki (jako osobnego przedmiotu) jedynie w gimnazjum w wymiarze 4 godzin (w ciągu trzech lat). Do tego dojdą wybrane elementy fizyki ,,przemycone" w trzyletnim kursie przyrody w szkole podstawowej. Pośród kilkunastu programów nauczania przyrody, zatwierdzonych do użytku przez MEN, udział treści fizycznych (obok wiedzy biologicznej, geograficznej i chemicznej) mieści się bowiem w przedziale od ok. 8% do ok. 35%. W większości zatwierdzonych programów nauczania przyrody dominuje jednak zdecydowanie wiedza biologiczna i geograficzna.

Wiele danych wskazuje na to, że większość uczniów szkół licealnych będzie próbowało ominąć naukę fizyki, wybierając inne przedmioty. W większości klas pewne elementy fizyki mogą się znaleźć jedynie w zintegrowanym bloku o nazwie ,,Człowiek i środowisko".

Reformatorskie poczynania naszych władz nie są niestety przychylne dla fizyki. Aby choć w części uratować dramatycznie złą sytuację nauczania fizyki w nowym systemie szkolnym, apeluję o pilne podjęcie następujących zadań przez fizyków i dydaktyków fizyki:
1) Przekonywanie nauczycieli przedmiotu o nazwie ,,przyroda" w szkole podstawowej o tym, aby realizowali te programy nauczania, w których wiedza fizyczna nie jest traktowana marginalnie.
2) Organizowanie studiów podyplomowych dla nauczycieli fizyki, którzy zechcą uczyć przedmiotu o nazwie ,,przyroda".
3) Podjęcie wysiłku zmierzającego w kierunku zapewnienia fizyce właściwej rangi w programach nauczania w liceach ogólnokształcących.
4) Prowadzenie szeroko zakrojonych badań związanych z weryfikacją nowych programów nauczania oraz środków dydaktycznych w zreformowanej szkole podstawowej oraz w gimnazjum. Rozpoczęcie reformy bez wstępnych weryfikacji programów nauczania było przedsięwzięciem bardzo nieodpowiedzialnym. Duża liczba i różnorodność programów nauczania skłania do oceny ich jakości i wyboru tych najbardziej efektywnych. Dla dydaktyków fizyki jest to dobra okazja do konfrontacji teorii z praktyką.

Aby działania środowiska fizyków w sprawie nauczania fizyki nie wiodły do kolejnej klęski, potrzebne jest pilne stworzenie mechanizmów promowania badań z zakresu dydaktyki fizyki. W tym względzie potrzebna jest pomoc środowiska fizyków w zakresie:
1) wsparcia wieloletnich starań o uzyskanie formalnego statusu dydaktyki fizyki jako dyscypliny naukowej (jeszcze parę lat i już nie będzie chętnych do zajmowania się dydaktyką fizyki);
2) zapewnienia priorytetów w finansowaniu badań dydaktycznych w okresie reformy przez Komitet Badań Naukowych.

PS.
Złote ma insignia cna Akademija,
Ale zaś ołowiane pono salarija.
Kto złotych nauk uczy, słusznie brać powinien
Złote myto, a nie tych kilka błahych grzywien.

Wespazjan Kochowski (1633 - 1700), Berła złote, w. 1-4.