Robert B. Cialdini, profesor psychologii Arizona STate University,
spedzil ponad 15 lat na naukowych badaniach procesow poprzez ktore
ludzie sa przekonywani i podejmuja decyzje, i wyliczyl 6 podstawowych
spolecznych i psychicznych zasad, bedacych podlozem tysiecy taktyk,
ktorych uzywaja praktycy od przekonywania i naklaniania do ustepstw.
Te zasady to:
- zasada wzajemnosci
- zobowiazanie i konsekwencja
- dowod spoleczny ("inni tak robia")
- lubienie kogos (przeniesienie uczuc)
- autorytet (nabieramy sie na pozory)
- niedobor czegos ("moze zabraknac")
- zasada wzajemnosci - (obrona)
jedna z najbardziej rozpowszechnionych i podstawowych norm ludzkiej
kultury jest zawarta w zasadzie wzajemnosci; ta zasada wymaga, by
w jakis sposob rewanzowac sie za to, co od kogos otrzymujemy; poprzez
zobowiazanie tego, kto otrzymuje, do odplacenia czyms w przyszlosci,
zasada ta pozwala dawac w zaufaniu, ze nie jest to stracone; poczucie
zobowiazania na przyszlosc czyni mozliwym powstawanie stalych relacji,
transakcje, i wymiany ktore sa korzystne dla spolecznosci; dlatego
wszyscy sa od dziecka cwiczeni, by jej przestrzegac, inaczej spotkaja
sie z powazna dezaprobata; decyzja zgody na czyjes zadanie jest czesto
pod wplywem tej zasady; dlatego jedna ze skutecznych taktyk jest danie
czegos, zanim sie poprosi; wyzyskiwanie przez ta taktyke udaje sie
dzieki trzem wlasciwosciom zasady wzajemnosci:
- jest skrajnie silna, czesto przewyzszajaca wplyw innych czynnikow
- zasada dziala nawet na te decyzje, o ktore jeszcze nikt nie prosi
- moze dawac nierowna wymiane - zysk duzo wiekszy od "prezentu";
odmiana tej metody jest zaoferowanie ustepstwa, by wzamian uzyskac
inne ustepstwo - jedna z procedur jest zadanie czegos, czego ktos na
pewno nie zechce dac, a potem zmniejszenie zadania, "ustapienie", by
ten ktos tez ustapil, i dal to, o co tak naprawde chodzilo; dodatkowo
przy metodzie tej wieksza jest szansa zgody na przyszle zadania;
obrona: nie odrzucenie "prezentu" lecz przyjecie go w dobrej wierze,
i reinterpretacja kiedy dajacy prezent pokaze, ze chce na tym zyskac
- to pozwala nie odczuwac otrzymania prezentu jako zobowiazania.
- zobowiazanie i konsekwencja - (obrona)
ludzie pragna byc konsekwentni w swoich slowach, wierzeniach, celach
i czynach - ta tendencja ma trzy zrodla:
- dobra osobista konsekwencja jest wysoko ceniona w spoleczenstwie
- konsekwentne zachowanie korzystne podejscie do codziennego zycia
- konsekwentna orientacja pozwala na cenny skrot poprzez komplikacje
wspolczesnej rzeczywistosci; przez konsekwencje wobec wczesniejszych
decyzji, zmniejsza sie potrzeba, by na przyszlosc wciaz od nowa
zastanawiac sie jak postapic w podobnej sytuacji - mozna przypomniec
sobie wczesniejsza decyzje i postapic konsekwentnie wzgledem niej;
kluczem do wykorzystania jej do presji jest poczatkowe zobowiazanie:
potem ludzie sa bardziej sklonni zgodzic sie spelnic zadanie, ktore
"trzyma sie" z poprzednim zobowiazaniem; wielu "przekonywaczy" stara
sie naklonic ludzi do przyjecia poczatkowej pozycji pasujacej do tego,
czego zamierzaja pozniej sie domagac od nich; takie zobowiazania sa
bardziej skuteczne, gdy sa aktywne, publiczne, wymagaja wysilku, by
je podjac, i sa widziane jako wewnetrznie umotywowane (niewymuszone);
skoro raz ktos przyjmie pozycje, ma naturalna tendencja do zachowania
sie w sposob bedacy uporczywa konsekwencja tej pozycji; chec by byc
i wygladac na konsekwentnego staje sie bronia o duzych mozliwosciach
wywierania wplywu, czesto powodujaca dzialanie jawnie przeciwne swoim
najlepszym interesom; decyzje o zobowiazaniu, nawet bledne, maja
tendencje do utrwalania sie, ludzie dodaja na uzasadnienie slusznosci
wczesniejszych decyzji nowe powody i usprawiedliwienia; w konsekwencji
zobowiazania dzialaja nawet dlugo po zmianie warunkow, ze wzgledu na
ktore zostaly podjete; to zjawisko wyjasnia skutecznosc pewnych
oszukanczych praktyk uzyskiwania ustepstw;
obrona: aby rozpoznac i oprzec sie nieuczciwym wplywom nacisku
konsekwencji na nasze decyzje by ustapic, powinnismy wczuwac sie
w sygnaly pochodzace z dwoch miejsc w nas: z zoladka i z serca;
sygnaly z zoladka wystepuja, gdy dociera do nas, ze jestesmy popychani
przez zobowiazanie i konsekwencje do zgody na zadania, o ktorych wiemy
ze nie chcemy ich spelniac; znaki z wnetrza serca najlepiej powiedza,
zanim to bedzie dla nas jasne, ze poczatkowe zobowiazanie wyniklo
z wprowadzenia w blad; wtedy nalezy zapytac samych siebie: czy wiedzac
to, co teraz wiemy, wtedy - czy bysmy podjeli takie samo zobowiazanie?
- dowod spoleczny ("inni tak robia") - (obrona)
jednym ze srodkow okreslania co jest poprawne jest znajdowanie, co
inni ludzie uznaja za poprawne; postrzegamy zachowanie jako bardziej
poprawne w jakiejs sytuacji w stopniu w jakim widzimy, ze inni to
czynia; ta zasada moze byc uzywana do stymulowania ustepstwa wobec
zadania przez poinformowanie kogos, ze wielu innych (im wiecej, im
bardziej znani, slawni, tym lepiej) juz sie na to zgodzilo; ta bron
wplywu dostarcza nam skrotu do oceny jak sie zachowac, jednoczesnie
czyniac nas podatnymi na atak kogos, kto klamie by cos zyskac;
metoda ta jest najbardziej skuteczna pod dwoma warunkami:
- niepewnosc (brak pewnosci, sytuacja nas przerasta, wtedy jestesmy
bardziej sklonni "postapic tak jak inni" i uwazac, ze to dobrze)
- podobienstwo (ci "inni" sa podobni do nas)
obrona: by zmniejszyc podatnosc na falszywy dowod spoleczny trzeba
byc wyczulonym na wyraznie podrobione "dowody", oraz rozeznawac, ze
to, co inni robia, nie powinno byc jedyna podstawa naszych decyzji.
- lubienie kogos (przeniesienie uczuc) - (obrona)
ludzie maja wiecej sklonnosci do mowienia "tak" tym, ktorych znaja
i lubia; jedna z cech osoby wywierajacej wplyw bywa jej atracyjnosc
fizyczna - badania pokazuja, ze daje to wiecej niz sie uwaza; daje
ona efekt "halo" powodujacy, ze bardziej dostrzega sie w niej inne
pozytywne cechy; drugim czynnikiem jest podobienstwo - lubimy ludzi
podobnych do nas i bardziej jestesmy sklonni mowic im "tak", czesto
bez przemyslenia decyzji; trzecim czynnikiem jest uznanie, jakkolwiek
moze to czasem zadzialac przeciwnie gdy sa zbyt przejrzyste, zwykle
komplementy zwiekszaja lubienie i przez to ustepstwa; wzrastajaca
znajomosc przez wielokrotny kontakt z osoba lub rzecza jest czwartym
czynnikiem powodujacym lubienie; ale taka relacja "dziala" w zasadzie
wtedy, gdy okolicznosci kontaktu sa pozytywne, a nie negatywne; taka
szczegolnie dobrze dzialajaca pozytywna okolicznoscia, jest wspolne
dzialanie zakonczone sukcesem; piatym czynnikiem jest zwyczajne
przywiazanie - przez laczenie osoby lub rzeczy z czyms pozytywnym
uzyskuje sie udzial w tej "pozytywnosci"; moze tez byc uzyskiwane
skojarzenie sie z lubianym wydarzeniem i dystansowanie sie do tych
nie lubianych w oczach obserwatora;
obrona: potencjalnie skuteczna strategia zmniejszajaca niechciany
wplyw lubienia na decyzje wymaga specjalnego uczulenia na
doswiadczenie niechcianego lubienia; gdy rozpozna sie, ze w jakichs
okolicznosciach kogos sie za bardzo lubi, trzeba w swoim umysle
rozdzielic tego, kogo lubimy, od jego oferty, i decydowac tylko na
podstawie merytorycznej oceny samej oferty.
- autorytet (nabieramy sie na pozory) - (obrona)
badania Milgrama nad posluszenstwem wykazaly wielka sklonnosc do
ustepstw wobec zadan autorytetow (chodzilo w nich o podawanie komus
bodzcow pradem - duza czesc badanych doszla do zagrozenia zycia - tak
naprawde bylo ono symulowane); sila tendencji do podporzadkowania sie
uznanym autorytetom pochodzi z systematycznej praktyki nakierowanej
na wpajanie ludziom poczucia, ze takie posluszenstwo tworzy wlasciwe
postepowanie; dodatkowo, jest to dostosowanie sie do tego, ze ci,
ktorzy maja autorytet, zwykle maja wiedze, madrosc, i sile; z tych
powodow, zdanie sie na autorytet moze wystapic bez namyslu, jako
odruch przy decydowaniu; gdy reaguje sie na autorytet w automatyczny
sposob, jest tendencja by reagowac raczej na symbol autorytetu, niz
na rzeczywisty autorytet; badania pokazaly, ze trzy typy symboli sa
tu skuteczne: tytuly, ubior, samochody; oraz, ze osoby, na ktore
wplywano w ten sposob, nie docenialy tego wplywu na ich decyzje;
obrona przed szkodliwymi skutkami tego wplywu - przez zapytanie sie:
- czy ten autorytet rzeczywiscie jest ekspertem?
- na ile mozna miec do niego zaufanie (np. do jego uczciwosci)?
pierwsze pytanie odciaga uwage od symboli, a kieruje ja na dowody, ze
to jest autorytet; drugie doradza, ze nie tylko wiedza sie liczy;
trzeba tez ostrzec przed technika "poprawiania zaufania", najpierw
ktos sugeruje drobna negatywna ceche siebie, by stworzyc percepcje
siebie jako uczciwego, i przez to dalsze informacje wygladaly na
bardziej wiarygodne dla osoby przekonywanej.
- niedobor czegos ("moze zabraknac") - (obrona)
wedlug tej zasady, ludzie bardziej cenia mozliwosci, ktore sa mniej
osiagalne; uzycie tej zasady polega na zasugerowaniu, ze oferta jest
ograniczona w czasie; zasada dziala z dwoch powodow:
- poniewaz rzeczy trudniejsze do zdobycia sa zwykle cenniejsze, brak
osiagalnosci danej rzeczy swiadczy o jej jakosci
- gdy rzeczy przestaja byc osiagalne, tracimy mozliwosc wyboru; wedlug
teorii reakcji psychologicznej, odpowiadamy na utrate mozliwosci
chceniem by cos miec, bardziej niz przed ta utrata;
badania pokazaly, ze ograniczony dostep do wiadomosci powoduje, ze
ludzie bardziej chca ja otrzymac, bardziej ja cenia, i ona bardziej
ich przekonuje; gdy jest cenzura, to zjawisko wystepuje nawet wtedy,
gdy wiadomosc nie zostanie odebrana; gdy jest odebrana, skutecznosc
jest wieksza, gdy jest odczuwana jako zawierajaca informacje, ktora
jest dostepna tylko dla wybranych (np. "tylko my mamy prawde");
sa dwie okolicznosci zwiekszajace skutecznosc dzialania tej zasady:
- to, co ostatnio przestaje byc osiagalne, ceni sie najwiecej
- bardziej przyciaga niedobor czegos, o co konkuruje sie z innym
trudno jest ustalic poznanie wobec nacisku niedoboru, poniewaz ma
on zdolnosc budzenia emocji, ktore utrudniaja myslenie;
obrona: mozna probowac odczytac jako alarm pospiech wzbudzony przez
sytuacje, gdy jest niedobor, i skoro jestesmy zaalarmowani, mozemy
podjac kroki by ochlonac z emocji i ocenic meritum tej propozycji.