|  Widok lewej strony domku (od północy)
 |  Widok prawej strony domku (od południa), tędy idę do labu
 |  Up, up, up... ;) Droga tuż za zakrętem widocznym na poprzednim zdjęciu
 |  Kolejny zakręt na drodze (w ostatnim domku po prawej obszczekuje mnie
zawsze mały kundelek)
 
 | 
    
      |  I kolejny zakręt i stromo po schodkach do góry
 
 |  Ostatnia prosta mojej małej uliczki
 
 |  Widok z ostatniej prostej przez płot na południe (góry za l'Aquilą)
 
 |  Tędy nie idę, ale też miła uliczka
 
 | 
    
      |  Mijam przydomową winniczkę ;) Tło dobrane tendendyjnie, widok na północ
albo północny wschód
 |  Kolejna mała (ale większa od "mojej" uliczka), widok na północ
 
 |  Przeszłam przez szosę i nadal żyję ;) kontynuacja poprzedniej uliczki
 
 |  Zbliżam się do kolejnego zakrętu. Różowe po lewej to hotel Giampy - tam
w weekendy chodzimy(-śmy) na pizzę
 
 | 
    
      |  Skręcam za hotelem w lewo w nowo wyasfaltowaną ulicę, widok na płn.
zachód
 
 |  To właśnie ta ulica, widok na zachód (w tle widać autostradę)
 
 |  Idę sobie, idę, a po lewej (na południu) mam takie widoki
 
 |  W tym miejscu muszę już niestety wyjść na szosę, ale za to idę z górami
przed oczyma. Widać lokalny busik.
 
 | 
    
      |  Marsz szosą pod górę, widok z lewej...
 
 |  ... widok z prawej... (widać zabudowania labu)
 
 |  ...widok w dół ;) na autostradę
 
 |  Tu oznaczenie wjazdu na autostradę, jakby ktoś był ciekaw ;)
 
 | 
    
      |  Naprzeciwko zjazdu z autostrady mamy powitanie w parku narodowym Gran
Sasso
 
 |  Ciąg dalszy szosy w kierunku gór, zjazd został z tyłu. Na tabliczce
napisane dokąd można dojechać (ograniczenie z powodu śniegu)
 
 |  Jeszcze spojrzenie w tył, na Assergi i góry w kierunku l'Aquili
(południe)
 
 |  I jeszcze raz, w prawo od poprzedniego
 
 | 
    
      |  A tu już droga do labu, spojrzenie w lewo (płn. wschód)...
 
 |  ...prosto (te ogrodzenia to już lab)...
 
 |  ...i w prawo na Assergi.
 
 |  Krzaczki przy labowym ogrodzeniu.
 
 | 
    
      |  To już w środku, budynek administracji po lewej stronie od wejścia.
 
 |  Przejście z administracji do naszych biur (na prawo i do góry od
wejścia) wiedzie koło tego drzewka.
 
 |  Budynek biblioteki i kawałek biur (albo kantyny).
 
 |  Warsztaty, biura znajdują się nad nimi.
 
 | 
    
      |  Wchodzi się po takich schodach, bardzo niewygodnych, na półtora kroku.
Po lewej biblioteka, po prawej warsztaty.
 
 |  Kantyna (przylega oczywiście do biur żeby się nie nachodzić ;)
 
 |  Nadal kantyna. Latem wystawia się tu stoliki. W tle ostatnie schody do
przebycia.
 
 |  Kiedy już się po nich wejdzie, to po prawej widać ciąg biur.
 
 | 
    
      |  A kiedy się odwróci, to coś takiego.
 
 |  I ławeczki, jak ktoś lubi się poopalać w zimowym słońcu ;)
 
 |