Ruiny Alba Fucens
|
Ciekawe porosty na drzewie w pobliżu
|
Wejście na arenę w Alba Fucens
|
Wśród ruin
|
Widok na ruiny i przebudowany ze świątyni Apollina kościółek
na wzgórzu
|
Owoce na krzaczku w Ovindoli
|
Wzgórze górujące nad Ovindoli
|
Ruiny teatru Amiternum
|
Jedna z ocalałych ścian teatru
|
Reprezentacja katowicko-warszawska Polskiej Grupy Neutrinowej
|
Arena Amiternum
|
Arena z zewnątrz
|
Las przy drodze z Amiternum w kierunku Gran Sasso
|
Wsród sosenek na punkcie widokowym przy owej drodze
|
Tę sosenkę miałam nad głową
|
Góra przy rozjeździe na Assergi i Teramo
|
Ooo, szyszunia ;)
|
Widok na północne pasmo za Gran Sasso
|
Fascynujący kwiat ostu, który wygląda zupełnie jak
plastikowa tandeta
|
Widok na stoki Gran Sasso, widziane od zachodu
|
Widok wręcz przeciwny :)
|
Oblodzony krzaczek rosnący przy naszej kwaterze
|
Chwilka odpoczynku we wspinaczce, w tle - Gran Sasso
oczywiście
|
Widok na stoki nad Assergi
|
To samo, bez zbliżenia
|
Północne pasmo Gran Sasso wyłania się zza zakrętu
|
Widok na bliżej niezidentyfikowane wzgórza w morzu mgły
|
Północne pasmo Gran Sasso
|
Całkiem wygodna zaspa przy drodze na Campo Imperatore
|
I wreszcie doszliśmy do miejsca, skąd widać Corno Grande
|
Campo Imperatore (po lewej widać stację kolejki linowej)
|
Słońce chyli się ku zachodowi
|
Tunel komunikacyjny w laboratorium podziemnym
|
Budowa naszej konkurencji - Opery
|
Jak miło znów zobaczyć znajomy moduł T600 :)
|