"Pi of the Sky" upgrade at LCO, May 2006
Upgrade: PC, network, mount, (see also MS page)
Results: focusing,
filter study, alignment,
cooling.
Go to May 19, 20,
21, 22,
23, 24, 25,
26, today,
planning (see also LWP page).
2006.05.26 8:00 - 2h long power cut around 2:00. Recovering
Nie było prądu także w hotelu.
- Zastane po włączeniu prądu:
- UPS1 (komputery ASAS) - żywy. PC ASAS chyba żywe.
- UPS2 (switch'e i komputery Pi) - stand by.
Trzeba zobaczyć, czy nie da się UPS2 tak skonfigurować, żeby sam wstawał.
- Podniosłem UPS2. Stan po podniesieniu:
- Switch'e OK, jest łączność ze światem.
- pi1 wisi: "A memory error was detected. Memory timings have been reset to automatic settings. Press F4 to Ryn Setup"
- pi2 stand-by. Trzeba zobaczyć, czy nie da się pi2 tak skonfigurować, żeby sam wstawał.
- pi3 wstał
- Akcja podnoszenia:
- Wykorzystałem moment na konfiguracje listwy w szczękach:
- oba zasilacze Smoka(pi2) = gniazdo1/2
- obie kamery = gniazdo4/5
- pi1 podniesiony z Wwy resetem ze skrzyneczki. Błąd RAM nie powtórzył się.
- pi2 nie wstał (WoL) ani z pi1 ani z pi3, pomimo, że wcześniej to testowaliśmy
- pi2 podniesiony z Wwy przez IPMI
- 9:17 - Power Cut! Jedziemy na UPSach ...
- 9:18 - Znów jest napięcie, UPSy przeżyły. To mógł być powrót z generatorów na zasilanie zewnętrzne.
- 10:50 - Dodana aktualna konfiguracja listew i "skrzyneczek".
- Konfiguracja firewall'a do listew. Udało się wejść z laptopa w ekran login po ustawieniu ręcznie
laptopowi IP 192.168.1.2. DHCP nie chciało przydzielić numerka.
Nie pozwolił się zalogować. Czy mam dobry userid i passwd?
- Buda przestała reagować na guziki! Pomogło odłączenie kabla od sterowania komputerem.
- Podłączyłem UPS2 do gniazda DIN9 z przodu Smoka(pi2). pi2 nie widzi UPSa. Włączenie UPSa w gniazdo DIN9 z przodu Smoka blokuje BIOS (po wejściu w BIOS piszczy).
Prawdopodobnie to dlatego, że konsola IPMI zabiera port COM B.
Podłączyłem UPS2 do Pionier2(pi3)
w to samo gniazdo co przez przeprowadzką wykorzystując stary kabel od resetu.
- Przestawiłem w BIOSie Smoka, żeby wstawał po włączeniu zasilania. Uwaga!!! Wstaje tylko po awarii zasilania (wyciągnięciu wtyczki). Jeśli zrobi się shutdown lub wyłączy guzikiem (trzymając 4 sekundy)
to wyłączenie i włączenie zasilania (np listwą przez ethernet) nie obudzi go! To nie jest bug tylko feature.
- Ustawiłem w BIOSie pi2 Boot From LAN. Kolejność bootowania: eth1/floppy/CD/HDD/eth0. Może być?
- Znalazłem w BIOSie Smoka(pi2) ciekawą opcję: "WatchDog - when enabled, system reset after 5min inactivities" - może przetestujemy?
- Maja mi dzis dostarczy karte Gbit i switcha. Mam pomysł, żeby kartom Gbit nadać numerki 192.168.1.41 itd (zamiast .0.41) i wpiąć je do switcha, który z kolei wepniemy do fairewalla od listew. Wtedy będzie można wejść na te Gbit wejcia z zewnątrz, przez ten firewall. To taki drobiazg zwiększający redundancję i chyba nieszkodliwa.
A może firewall obsłuży numerki 192.168.0.xxx?
- Problemy z ASAS PC: asas3m i asas3v OK. asas3r: nfs home note responding, asas3i piszczy natychmiast
po włączeniu zasilania.
Podłączyłem monitor bez KVM, żeby zdiagnozować, a on się naprawił! Jeszcze asas3r nie może dostać się do home'a. Już wszystkie działają. Pełna kontrola nad budą.
- Klatki aparatu Canon (*.CR2) przegrałem na pi3:/data1/results/canon (dysk Pi13).
- Nie udaje się ciągle Boot From LAN pi2. Zdjęcia ekranu z ostatniej próby:
fuw.edu.pl:/home/8/wrochna/WWW/boot
2006.05.26 19:00 - Night live. Perfectly clear sky.
Kamery chłodzą się tylko do -5oC i -2oC.
Zbieramy flaty: kilka serii: 1s, 2s, 5s, 10s, 20s, 30s, 60s.
Piękne niebo, szkoda czasu na darki. Schładzamy kamery do -10-5oC i -7-2oC.
exp. 10s, klatki 123-222 z filtrem. Montaż nie trakował!!! |AutoGuide ON|Filter OFF| 223-.. bez filtra
20:40 - Montaż nie trakuje. Zabijam DAQ. Robie jedną klatkę, sent_pos_to_mount. OK.
21:00 - Puszczam take100.pish. Za chwilę widzę EMERGENCY STOP. Robię Calib(0). OK.
21:20 - Rezygnuję z AutoGuide. Puszczam take_npictures_synchro(100). Klatki 245-344 bez filtra.
22:20 - LM przejmuje kontrole. Calib(0). 20060526_sav.pish
Wziąłem ok 500 klatek CANONem exp=2.5s. Są na pi3:/data1/results/canon (dysk Pi13).
2006.05.27 8:30 - PC and cable work continue
Dostalem karte Gbit (Mac: 00:15:E9:44:70:3A, typ D-Link DGE-530T), 5-portowy switch Gbit i cooler.
Pierwsze prace na dzis:
- remont pi3 (za 10 min shutdown) - ktos ma cos przeciwko?
- poprawic kable w pi1 (shutdown ok 15:15 Waw?)
- finalna konfiguracja sieci (zob. schemat)
Mikrofonu i głośnika nie testujemy, bo GP przepiął je do swojego PC.
2006.05.27 15:30 - Remont Pionier1(pi1)
- Jeden z wiatraków w pi1 zaczyna rzęzić.
Okazuje się że to wiatrak na karcie graficznej!
Przekładam mu kartę z Pionier2(pi3).
Jak pi3 ożyje to na kartę graficzną dam stary wiatrak od kieszeni dyskowej.
- Poprawiłem kable, żeby nie przycinały się przy wkładaniu dysków.
- Po przełożeniu karty graficznej z Pionier2(pi3), Pionier1(pi1) wstał i jest gotów do działania.
2006.05.27 16:05 - Reanimacja Pionier2(pi3)
- Okazało się, że wiatraczek od kieszeni dyskowej nie pasuje na kartę graficzną. Na szczęście mam piłę.
- KN na Hożej testuje klona pi3 i porównujemy wyniki. Włączyłem PC z prockiem, bez RAM i bez karty graficznej, wydał 3 długie BEEP jak odpowiednik na Hożej.
- Włożyłem kartę z "nowym" wiatraczkiem, ale on się nie kręci :(
- Za to pi3 wstał z dyskietki! BIOS wyczyszczony do ustawień fabrycznych
- Mój wiatraczek nie zadziałał, idzie smród z karty graficznej. Wyłączam. Polaryzacja zła. Już działa!
- Po ustawieniu w BIOSie na boot z dysku PATA system wstał! Sprawdzimy co z tym SATA,
a potem znowu włożę tę sieciówkę. SATA jest widoczy, tylko że na nim nie ma i nie było systemu!
- Wyjaśnienie zagadki: w czasie prób z kartą zresetował się BIOS i pi3 próbował wstać z dysku SATA,
na którym nie było sytemu.
- 18:30 - kolacja i prysznic.
- Marcin uruchomił Boot from LAN pi2 z pi1!
2006.05.27 13:30 - Walka z pi3 trwa
- Włożyłem nową kartę sieciową. Ani mrugnie. System jej nie widzi.
- Ustawiłem kolejność boot: eth0/floppy/CD/HDD[3M-ST3120022A]
- KN znalazł na WWW, że z tą kartą są poważne problemy. Wywalam i wkładam zdobyczną 100Mbit
SMC1244TX 00:50:BF:A4:10:58 + starą Gbit bo może zadziałać WoL.
- Przy okazji wymieniłem dyski: dolny pi13 na pi3_slave(RESCUE pi2)
i górny Pi14 na pi11(pi2-MASTER)
- System coś robi, ale monitor się nie zapala. Gdzieś to już widziałem.
- Wyjmuję starą Intel Gbit, zostawiam SMC 100M. PC wstaje, ale po pewnym czasie obraz się dziwnie
rozmazuje. Karta graficzna podejrzenie gorąca. Chyba piłowany wiatraczek nie wyrabia.
- Włożyłem z powrotem stary wiatrak do grafiki. Rzęzi okrutnie. Do rana nie wytrzyma, ale może zdążymy zrobić testy BfL i firewalla.
- Niestety, karta graficzna tak gorąca, że ryzykujemy spalenie. Przerywamy testy. Zbieram dane.
2006.05.27 22:30 - Testy filtrów
exp. | filter | frames |
10s | + | 142 - 261 |
10s | - | 262 - 509 |
20s | - | 510 - 533 |
20s | + | 534 - 557 |
5s | + | 558 - 581 |
5s | - | 582 - 605 |
60s | - | 606 - 617 |
60s | + | 618 - 629 |
240s | + | 630 - 633 |
240s | - | 634 - 637 |
0:17 - 20060527.pish bez filtrów
Wziąłem ok 400 klatek aparatem CANON exp. 3.2s. Kopiuje na pi1:/data2/results/canon
2006.05.27 0:20 - Walka z wiatrakami pi3
- Na karcie graficznej zamontowałem inny wiatrak od kieszeni dyskowej,
dmuchający do radiatora (poprzedni dmuchał odwrotnie). Komputer działa, karta graficzna gorąca,
ale nie śmierdzi.
- Karta eth1 SMC 100M działa. Włożyłem dodatkową tę D-Linka, a nuż kiedyś uda się ją zdalnie podnieść.
2006.05.28 1:20 - Ogólne porządki.
- 1:27 - pojechaliśmy do alertu GCN. "Not a GRB", ale warto sprawdzić. Wcześniej pojechaliśmy do poprzedniego alertu Swifta.
- System chodził poprawnie do rana z wyjątkiem jednego zwisu DAQ. Po ubiciu DAQ system ruszył dalej.
2006.05.28 - Porządki
- Poukładałem kable i wszystko popodłączałem do finalnej konfiguracji.
- wymieniłem ostatni dysk w pi1: wyjąłem pi10, włożyłem pi8.
- Założyłem filtry.
- KN przetestował listwy (2h przed moim wyjazdem). OK, tylko nie wiem dlaczego Smok nie wstał sam. KN podniósł go z IPMI
- MS w nocy uruchomił Boot from LAN pi1, a na 5 min przed moim wyjazdem - pi3.
- Zostawiam CD Slaxy, Knopix 4.02 i "IPMI boot" w czerwonym etui.
- Monitor w budzie zgaszony
- Zasilacz rezerwowy ustawiony na 8V/6V.
- Naklejki porobione, ale już odręcznie (w tym ściąga do KVM)
- Zdjęcia porobione (zapomniałem sfotografować półki)
- Nasze rzeczy stoją na półce po lewej, nad naszymi PC. Najważniejsze są dwa podełka:
- Pi PC recovery box: zasilacz LV (do switch'y), 2 lampki do testów listew, 2 wiatraki do kamer lub obudów PC, cooler Inter (P4), cooler Spire (P4),
2 kable SATA, kable PC zasilajace (przejściówki, w tym SATA), 3 kable USB.
- "Pi of the Sky" special cables: "Cable to measure camera voltage", programator Altera z kabelkami, pudełka na filtry, przeciwwagi zdjęte z montażu.
- 10:00 - zwarcie w kablu laptopa.
- 11:35 - kończę pracę
12:00 - planowy wyjazd. 12:15 - faktyczny wyjazd.
16:00 - La Serena, naprawiam laptopa, ale w tym celu muszę naprawić lutownicę
Mam nadzieję, że o 19:05 polecę do Santiago. Ale jak trzeba to samolot też naprawimy. ;)
2006.05.28 17:30 - Podsumowanie
Było gorąco, dzień przed wyjazdem wydawało się, że straciliśmy jeden PC
i zaczął szwankować drugi. Do ostatniej nocy nie mieliśmy porządnych danych do testów filtrów,
bo nie potrafiliśmy dogadać się z montażem. Czas pobytu dobiegał końca, a lista spraw do zrobienia wydłużała się zamiast skracać. Ale dzięki niesamowitemy działaniu zwłaszcza Krzyśka, dwóch Lechów, Marcina i Mikołaja (alfabetycznie) oraz niżej podpisanego zdalnie sterowanego robota, plan wyjazdu został zrealizowany i zostawiliśmy wszystko działające.
- Kamery z nowymi obiektywamy zainstalowane i przetestowane.
- Montaż uzbrojony w nowe potencjometry.
- Komputery pi1, pi2, pi3 w pełni sprawne z mnóstwem miejsca na dyskach.
- Wzmocnione bezpieczeństwo: remote reset/power pi1/pi3, IPMI na pi2, każdy PC włączany listwą,
w każdym dwie karty sieciowe podłączone do różnych switch'y, po dwa dyski z systemem, systemy ratunkowe na CD (Slax i Knopix), Wake on LAN i Boot from LAN.
- 4 dyski 200GB z danymi do tunowania algorytmów z filtrem IR-cut i bez w drodze do Polski.
Panowie! Szacuneczek!
... i na tym kończę niniejszego bloga. Uff!