W lutym 2003 odkryłem zalety trawienia części blaszanych. Wprawdzie mój ojciec już od wielu lat używał emulsji Positiv i techinik fototrawienia do domowego wyrobu płytek drukowanych, jednak rezulaty uzyskiwane tą metodą były zawsze kiepskie i zupełnie nie wyobrażałem sobie zastosowania jej do wyrobu precyzyjnych części z metalu.

Dopiero niedawno, w krótkim odstępie czasu ja przeczytałem o metodzie przenoszenia toneru, i używania jako maski, z wydruku laserowego na blachę na forum modelarskim, zaś mój ojciec w Elektronice Praktycznej.

Więcej na temat trawiania w ogóle znajdziesz u PioTTra.

Postępowanie w metodzie termotransferowej jest następujące:

  • Przygotowujemy wzór maski na komputerze. Ponieważ toner musi dotykać blachy, wzór musi mieć odpowiednią symetrię.
  • Drukujemy wzór na papierze kredowym. Od kredowego najłatwiej odchodzi toner.

  • Rozcinamy części na strony blachy i następnie uważnie nakładamy je na siebie pod światło.
  • Sklejamy to po bokach taśmą klejącą (raczej papierową) w kopertę.
  • Wsuwamy w środek kawałek blachy odpowiedniej wielkości. Ważne, żeby był płaski. Kłopoty najczęściej pojawiają się na brzegach, gdzie blacha jest wygięta po cięciu.
  • Prasujemy żelazkiem. Najlepiej starym i ciężki, ustawionym na dwie kropki. Wzór powinien stać się widoczny po zewnętrznej stronie papieru, na całej powierzchni prasowania. W miejscach gdzie blacha się zagieła pomagam sobie krawędzią żelazka.
  • Czekamy, aż całość ostygnie
  • Wkładamy do ciepłej wody i czekamy aż papier zmięknie.
  • Ścieramy go łagodnie palcem, moczymy ponownie. Szczególnie opornie papiero odchodzi tam gdzie tworzy "mostki".
  • Tak przygotowaną blachę można już trawić. Ostatnio używałem roztworu H2O, 30% H2O2, 27% HCl w stosunkach 15:5:2. Jest trochę zbyt stęzony, mocno się grzeje i pryska. Muszę znaleźć gdzieś co za reakcje w tym zachodzą i przeliczę na mniejsze stężenie; za to zastosuje mieszanie powietrzem z pompki akwaryjnej. Blachę ustawiam pionowo w naczyniu znanym pod nazwą wazonu.
  • Rezultaty dla blachy grubości 0.5 są dalekie od idełu; trzeba je napewno przewiercić i opiłować ale i tak niezwykłą pracę wykonał wytrawiacz...
    Z bliska możesz obejrzeć opiłowane rezulaty na stonie o stawidle.
    Sporo lepiej udaje się trawić z blachy grubości 0.2mm. Ale nie wszystko odważę się zrobić tak cienkie.
    Otwory zostały już przewiercone - bezpośrednio po trawieniu są nieokrągłe.