[ Początek, Etap 1, Etap 2, Etap 3, Etap 4 ]


Spływ Biebrzą - etap 1
W górnym biegu rzeki

Na spływ Biebrzą wybraliśmy się w cztery osoby - oprócz stałego zespołu autorów tej relacji, załogę drugiego kajaka tworzyły nasze miłe znajome, Iwona i Iza ("Bel"). Wyruszyliśmy z Warszawy dzień po Wielkanocy, we wtorek 2 kwietnia po południu. Pojechaliśmy najpierw do Goniądza, gdzie mieliśmy umówione spotkanie z panią Ramotowską, która organizowała nam kajaki i niezbędne pozwolenia. Odebraliśmy od niej dokumenty i przy okazji obejrzeliśmy album ze świeżo zrobionymi na tegorocznych rozlewiskach Biebrzy zdjęciami zwierząt i roślin. Już po ciemku pojechaliśmy dalej do Sztabina, do gospodarstwa agroturystycznego pp. Siebiedzińskich (Jadwiga Siebiedzińska "Agroturystyka nad Biebrzą", ul. Polna 50, 16-310 Sztabin, tel/fax +(87) 6412179, +(603) 225100), którzy następnego dnia mieli zaopatrzyć nas w kajaki i zawieźć do punktu startu. U nich też zanocowaliśmy.

Następnego dnia rano poprosiliśmy jeszcze o zawiezienie nas do Kolonii Holaki (klienci pp. Siebiedzińskich zwykle zaczynają spływy w Lipsku), załadowaliśmy się do furgonetki i wyruszyliśmy. Syn gospodarzy zawiózł nas do mostku na gruntowej drodze, zbudowanego nad czymś przypominającym względnie szeroki rów melioracyjny wijący się przez łąki, upewnił się jeszcze czy na pewno chcemy w tym miejscu wysiąść, po czym odjechał. Zostaliśmy, dosłownie, w szczerym polu. W pierwszej chwili miny mieliśmy dość nietęgie - było słonecznie ale naprawdę zimno, powierzchnia błota na brzegach rzeczki była ciągle jeszcze zamarznięta! Mimo to dzielnie zapakowaliśmy kajaki i około 11 wyruszyliśmy.


LMK001 [150.7km] Kolonia Holaki. Mostek. Początek spływu.


Początek spływu. Start okazał się skomplikowany - brzegi pod cienką warstewką lodu ścinająca powierzchnię błota były bardzo rozmiękłe, a temperatura wody nie zachęcała do brodzenia w niej. W końcu delegat ekipy musiał jednak zamoczyć nogi i pomóc reszcie zaokrętować się suchą stopą. Ruszamy!

Dokładne położenie punktu startowego wg GPS: 3.04.2002, 10h47m57s CET, 53°41.268' N, 23°31.451' E, WGS84.


LMK002 Niski drewniany most.


Początek nie nastręcza trudności - górna Biebrza o tej porze roku jest wystarczająco głęboka dla kajaków. Dopiero po kilku kilometrach napotykamy pierwsza przeszkodę - bardzo niski drewniany mostek. Z trudem przeciskamy się pod spodem, szorując głowami o deski.


LMK003 Prowizoryczna kładka z kilku luźnych bali.


Kilka bali przerzuconych przez rzekę robi za kładkę. Żeby przepłynąć demolujemy ją częściowo, rozsuwając belki. Pojawiają się też trudniejsze do przebycia naturalne przeszkody - częste zatory z resztek starej trzciny, spiętrzone w przewężeniach rzeki. Pokonujemy je szorując po nich dnem kajaka - wymaga to sporego wysiłku.


LMK004 [145.9km] Rogożyn Stary. Most, droga do Nowosiółek.


Docieramy do pierwszej po drodze wioski - to alternatywne miejsce rozpoczęcia spływu. Bez problemu przepływamy pod rozsądnie wysokim mostem drogowym, ale w okolicy wsi trafiamy też na kilka prowizorycznych przepraw dla pieszych - te są trudniejsze do pokonania.


LMK005 Kładka z poziomo leżącej drabiny.


Jedna z zaimprowizowanych przepraw to po prostu drabina leżąca w poprzek rzeki - przepływamy przenosząc ją nad głową.


LMK006 Kolejna prowizoryczna kładka z kilku belek.


Znów kładka z kilku niedbale rzuconych drągów, tym razem nie da jej się pokonać bez wysiadania z kajaka - 2m przenoski po błotnistym brzegu. Głównymi przeszkodami są jednak ciągle zatory ze szczątków roślinności, albo miejscami koryto jest tak zarośnięte że nie ma jak wiosłować i możemy się tylko odpychać od ściany trzcin.


LMK007 [141.0km] Ujście rzeki Sidry.


Powoli z uwagi na liczne zatory, zbliżamy się do ujścia rzeki Sidry. Biebrza robi się stopniowo coraz szersza i niesie więcej wody, na brzegach pojawiają się dość groźnie wyglądające pożary trzcin! Kończy się na emocjach - mijamy je bez problemu. Poniżej ujścia Sidry koryto Biebrzy poszerza się już zdecydowanie i kończą się wszelkie przeszkody utrudniające spływ.


LMK008 [134.5km] Lipsk. Most drogowy.


Dopływamy do mostu drogowego w Lipsku. Pogoda jest dobra, trochę się nawet ociepliło, ale jest już piąta po południu i czujemy się raczej zmęczeni - pierwszy dzień zawsze jest najtrudniejszy. Przez liczne przeszkody ma rzece zdążyliśmy przepłynąć tylko 16km, połowę zaplanowanego etapu - zastanawiamy się co robić dalej.


LMK009 Lipsk, przystań.


Decydujemy się na nocleg w Lipsku. Tuż za mostem skręcamy w prawo i wpływamy w kanał wykopany wzdłuż szosy, kończący się po 300m niewielką przystanią z (zamkniętym) hangarem do przechowywania kajaków. Hangar jest częścią znajdującego się obok przystani się pola namiotowego BPN. Obok leży też "kąpielisko miejskie" - duży, ale wyglądający na dość zaniedbany (opuszczony?) odkryty basen kąpielowy.

Rozbijamy namiot tuż przy basenie i idziemy zwiedzać Lipsk - niewielkie miasteczko ładnie położone na wzgórzach nad rzeką, z dominującym w krajobrazie dużym kościołem z wysoką wieżą. Uzupełniamy zapasy żywności i z ciekawości nabywamy do wypróbowania (na biwaku, we wsi obowiązywał zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych) piwo marki Wojak. Rezultat testu - raczej nie polecamy...

Wieczór jest pogodny, więc po zmierzchu temperatura spada gwałtownie, kolację przygotowujemy siedząc już częściowo w śpiworach.




[ Początek, Etap 1, Etap 2, Etap 3, Etap 4 ]


  Rzeka Biebrza - wiosenny spływ kajakiem. Text copyright (c) 2002 by MG, JR. Photo copyright (c) 2002 by JR.
Web ver. 20020923 copyright (c) 2002 by AW2P2.Kontakt z redakcją: aw2p2@fuw.edu.pl.